Straszliwie uogólniam, co dla porządnego polonisty jest nie do pomyślenia - używam hasła romantyzm, a nie tłumaczę, co przez to rozumiem, jakie lata, jakie prądy, do tego mój rozmówca zawsze może być zwolennikiem tezy, że romantyzm nie istniał. Ośmielę się jednak założyć, że zaistniał, i nawet do tej pory ma się całkiem dobrze!
Zastanawialiście się kiedyś, utwory ilu autorów tworzących w czasie romantyzmu znacie? Na pewno Mickiewicz i Słowacki, jeżeli obudzono was na właściwej lekcji (albo jakimś cudem nie przysnęliście, kiedy była mowa o poezji) to Norwid i Krasiński. Aczkolwiek ten ostatni równie dobrze mógłby być z oświecenia, w sumie nie jesteście pewni. A ilu znacie na pamięć? Niektórych zmuszali do kucia ,,Reduty Ordona" albo ,,Pana Tadeusza". Mnie na szczęście nie, więc mój umysł hasa po romantycznych łąkach bez tego balastu. A od niedawna ze świadomością, że potrafię zacytować z pamięci do najmniej 2 utwory z czasów romantyzmu, a we fragmentach - o wiele więcej. Wy też.
Dzisiaj o utworach romantycznych które znacie, ale nie macie o tym pojęcia (i ja też nie miałam, póki nie sięgnęłam po wspaniałą antologię ,,I ziarno duszy nagie pozostało").
* * *
1. Aleksander Fredro
Jego wiersze są tak cudownymi utworami dla dzieci, że na 90% poznałeś je jeszcze przed pójściem do szkoły. Ja miałam osobną książeczkę na każdy ten utwór, takie z kartonowymi stronami i wielkimi rysunkami. A więc: Paweł i Gaweł ( zawsze głowiłam się, czemu ,,wolnoć" skoro mówi się ,,wolność". Jak mogli wydrukować z takim błędem!) Małpa (w kąpieli - przynajmniej u mnie był taki tytuł, a małpa miała różowy czepek) i Osioł -,,Osiołkowi w żłoby dano..." Zawsze się śmialiśmy, że Hipis jest takim osiołkiem. Ogólnie rysunki w tej książce były bardzo okrutne.
2. Stanisław Jachowicz
Chory kotek -,,Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku..." nie mogłam uwierzyć, że to nie jest jakaś bajka ludowa albo z filmu tylko taki stary wierszyk! Niestety, nie przemówił do mnie i dalej obżerałam się jak dzika.
3. Jan Czeczot
Prząśniczki -,,Kręć się kręć wrzeciono, wić się tobie wić..." mój tata zawsze to śpiewał, ale to chyba tylko mój domowy folklor, żeby znać Moniuszkę. A przy okazji Czeczota, kumpla Mickiewicza.
4. Antoni Odyniec
Nie wiadomo co czyli romantyczność - ,,Czy to pies? czy to bies?" Miałam to w podręczniku do podstawówki! Z cudownym, mrocznym obrazem czarnego psa i sowy. Podobno tytuł wymyślał Mickiewicz, chwała mu z autoironię...
5. Anonim
Pożegnanie- ,,Bywaj, dziewczę, zdrowe, ojczyzna mnie woła!/ Idę za kraj walczyć wśród rodaków koła..." Znalazłam ten wiersz, czy raczej pieśń w jakiejś książce dla nastolatek i tak się w niej zakochałam, że przepisałam w całości do mojego zeszyciku z cytatami. A malutki miałam ten zeszycik, więc znalazł się wśród najlepszych z najlepszych.
6. Konstanty Gaszyński
Czarna sukienka - ,,Schowaj matko suknie moje, perły, wieńce z róż" to chyba poznałam przez książki Musierowiczowej i również wylądowało w notesiku z cytatami, z adekwatnym rysunkiem.
7. Karol Bołoz - Antoniewicz
Dwie pieśni kościelne, znane chyba wszystkim katolikom w Polsce: ,,Chwalcie łąki umajone" i ,,W krzyżu cierpienie". Zwłaszcza tą pierwsza uwielbiałam od dziecka i tylko czekałam na ,,majowe", żeby móc ją śpiewać. Od małego zapowiadałam się na romabtyka, niestety.
8. Gustaw Ehrenberg
Szlachta w roku 1831 -,,Gdy naród do boju wystąpił z orężem..." a refren: ,,O cześć wam, panowie, magnaci" Mój tata śpiewał tą pieśń bardzo często, a ja byłam przekonana, że to jakiś wytwór komuny.... Ci panowie magnaci i lud mnie zmylili.
9. Teofil Lenartowicz
Kalina - ,,Rosła kalina liściem szerokiem..." Kolejny wiersz z podręcznika... Wspominała o nim też jedna z moich książek dla młodzieży, więc wnioskuję, że nie jest aż taki nieznany. Jego jest też kolęda ,,Mizerna, cicha, stajenka licha". Co ciekawe, w oryginale ma ona 11 zwrotek!
10. Wincenty Pol
Śpiew z mogiły - ,,Leci liście z drzewa, co wyrosło wolne" znane głównie z filmów, choćby ,,Zakazanych piosenek", zazwyczaj śpiewane przy fortepianie przez piękne, młode kobiety, bo wyrosło to na pieśń narodową i wymaga oprawy. Z tym ,,liście" to po prostu archaizm, teraz byśmy powiedzieli ,,listowie".
* * *
No to znane czy nieznane? Tylko ja miałam dzieciństwo wśród książeczek z bajkami, a nie amerykańskich filmów, a śpiewałam pieśni patriotyczne, w ogóle nie znając hitów disco - polo? Zobaczymy... po komentarzach :D
Na zdjęciu ,,Grażyna" i ,,Dziady" z lat dwudziestych, które tak sobie wypożyczyłam w bibliotece wydziałowej. Nawet miały wszystkie strony, a przede wszystkim były mega urocze.
Wierszyk o chorym panu kotku jest z romantyzmu?! Łaaaa, to zmieniło moje życie :D W życiu bym nie pomyślała, raju. W sumie nie wiem, czemu mnie to tak zafascynowało, może dlatego, że kojarzyłam to z jakimś bardziej współczesnym wierszykiem.
OdpowiedzUsuńYyy, trochę wstyd, bo większości z tych twórców nie znam. Wiadomo, znam Fredrę. I wiedziałam, że to romantyzm. Ale poza tym? Licho, licho. Nawet tych rzekomo znanych pieśni kościelnych nie znam, może gdybym usłyszała? Ale dobra, z drugiej strony, w dzieciństwie nie chadzałam raczej do kościoła, teraz zresztą też nie chodzę zbyt często.
A nie, chwila! Coś mi świta przy Lenartowiczu i kalinie. To chyba znam.
No. Poza tym to nic :D
Konstanty Gaszyński przeczytałam na początku jako Gałczyński i trochę się zdziwiłam :D
Mi z romantyzmem kojarzą się jeszcze Byron, Shelleyowie i spółka, ale to już romantyzm angielski, pewnie zupełnie inna bajka.
O, była teza, że romantyzm nigdy nie istniał? Kurczę, kurczę. Aż się zaciekawiłam :D Skąd jest ta teza?
Pozdrawiam ciepło!
P.
Ta teza o nieistnieniu romantyzmu to oczywiście wielkie uproszczenie, ale padały sugestie, ze romantyzm jest zbyt zróżnicowany żeby określać go wspólną nazwą. Z tego co pamiętam, postulował za tym Lovejoy. Dlatego bezpieczniej mówić o ,,romantyzmach" żeby i Mickiewicz, i Byron, i Shelley i nawet Norwid się w tym zmieścili :)
UsuńJa uwielbiam literature romantyzmu i ta epoke zawsze na polskim chetnie o niej słuchałam <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/03/etui-na-telefon-jakie-wybrac.html
Znane, znane. ;) Ja bardziej chciałabym się przyczepić do tytułu, a raczej wyrazić swoje zdanie. Zgadzam się z tobą, romantym na zawsze pozostanie w naszych sercach. Jest to wrażliwość, wyrzuty sumienia, piękno, miłość, przecież każdy z nas coś lub kogoś kocha prawda? A dodatkowo w dzisiejszych czasach znalazło by się tylu romantyków, którzy negują sens życia czy będący nieszczęśliwie zakochani. Myślę, że nasza współczesność jest połączeniem wszystkich epok począwszy od starożytności po pozytywizm. :)
OdpowiedzUsuńWiersze Fredry znam do dzisiaj :) po tylu latach :D
OdpowiedzUsuńRomantyczny chory kotek? A to nowina,przyjemna nowina:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
No dobra, tym chorym kotkiem to mnie zagięłaś, w życiu nie pomyślałam, że to jest z romantyzmu! Reszty za bardzo nie znam, więc i starość oraz pochodzenie tych kawałków nie bardzo do mnie mówią, ale to super wiedzieć, ze romantyzm to nie tylko ci panowie, o których mówią na lekcjach.
OdpowiedzUsuńwstyd chyba komentować mój poziom zorientowania w utworach, o których wspomniałaś :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę cudownego wieczoru :)
ANRU,
W tym nurcie kojarzę Fredrę także, pozostałych tak nie bardzo. Romantyzm to nie jest moja ulubiona epoka literacka, tak sobie myślę po latach. Kojarzy mi się z Werterem i jego mękami ;P
OdpowiedzUsuńMnie też wolnoć strasznie głowiła. :D
OdpowiedzUsuńZa recytowanie Chorego kotka to ja chyba nawet coś wygrałam w podstawówce. xD
Otworzyłaś jakąś dziwną szufladę ze wspomnieniami w moim mózgu. Hahah
Większości mimo wszystko nie kojarzę. Ale hitów disco polo też nie.
Jakoś tak smutno, że znam niewielu... a niby lubię poezję i romantyzm nie jest mi przykry... Cóż pora nadrobić zaległości:)
OdpowiedzUsuń