tag:blogger.com,1999:blog-590934854982289590.post8370562972641747316..comments2023-10-24T06:23:06.272-07:00Comments on Wiwisekcja Literacka: Dlaczego trudno się rozdwoićBukowinahttp://www.blogger.com/profile/16425825718733876317noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-590934854982289590.post-41070794959575176222017-09-25T02:01:10.778-07:002017-09-25T02:01:10.778-07:00Zdecydowanie dobrze trafiłaś z tym postem. Myślę, ...Zdecydowanie dobrze trafiłaś z tym postem. Myślę, że to stanie w rozkroku to w ogóle taka trochę metafora życia, w którym zawsze znajdą się dwie drogi, z których życie każe wybierać tylko jedną, a ty niekoniecznie masz ochotę się na to godzić. Ja za Panem Tadeuszem nie przepadam, przy takich ksiazkach nie płaczę, ale rozumiem piękno i zdecydowanie doceniam ludzi, którzy widzą w tych książkach więcej ode mnie.mowiacslowamihttps://www.blogger.com/profile/04828159253959839515noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-590934854982289590.post-80143551913655786932017-09-24T23:48:26.570-07:002017-09-24T23:48:26.570-07:00Akurat dla mnie ,,mangozjeb" to określenie po...Akurat dla mnie ,,mangozjeb" to określenie pozytywne, tylko bardzo mocne :) Tutaj użyłam go po prostu jako stereotypu, bo fani mangi i anime są chyba najbardziej dręczeni przez niezrozumienie ogółu (widziałam na tegorocznym Coperniconie dziewczynę z pięknym napisem na koszulce ,,To nie są pier#*$one chińskie bajki"). <br /> Myślę, że ,,Pan Tadeusz" nigdy nie będzie należał do popkultury, bo ona zmienia się zbyt szybko. Potrzebuje ciągle nowych rzeczy, a przynajmniej - współczesnych, pisanych w duchu popkultury. Więc nawet gdybym wszyscy go czytali i kochali (bo samo czytali nic nie da, zaraz potem jest ,,i zapomnieli") raczej nie pojawiłby się na konwentach (chociaż jest to ciekawa wizja, chciałabym zobaczyć te tłumy w cosplayach Zosi :D)Bukowinahttps://www.blogger.com/profile/16425825718733876317noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-590934854982289590.post-22119089082593325542017-09-24T23:38:27.707-07:002017-09-24T23:38:27.707-07:00Umysł ścisły nie oznacza dożywotniego zakazu na li...Umysł ścisły nie oznacza dożywotniego zakazu na literaturę piękną, tak samo jak umysł humanistyczny nie zabrania lubić matematyki :) To tylko kwestia chęci, nie pomniejszaj możliwości swojego umysłu bo się zdemotywuje biedak :)Bukowinahttps://www.blogger.com/profile/16425825718733876317noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-590934854982289590.post-42535290139549126652017-09-24T12:50:48.030-07:002017-09-24T12:50:48.030-07:00Ja sobie wypraszam: "mangozjeb" to fan j...Ja sobie wypraszam: "mangozjeb" to fan jak każdy inny, nie zależnie czy jest się fanem literatury polskiej, fanem amerykańskich filmów, czy japońskich komiksów. :) Nie mówcie błagam "mangozjeby", czy ja muszę mówić "książkozjeb" lub "filmozjeb"? :)<br />Powiem Ci tak, to trochę kontrowersyjny tekst, bo wielu z nas czytających może się poczuć przy Tobie "zwyczajnym człowiekiem", natomiast rozumiem Twoje myślenie, miałam podobnie z muzyką i popkulturą, a raczej mylonym z nią, zainteresowaniem Japonią. Gdzie dla mnie najważniejsze są język, rozmowa z drugim człowiekiem z krańców świata, wymiana kulturowa i podróże, co raczej mija się z popkulturą, która obecnie kręci się wokół anime, mangi, seriali i cosplay(ów)... O muzyce nie wspomnę, bo zwyczajnie nie słucham radia i nie wiem co jest teraz "modne w słuchawkach" (wiem że lama w pokoju xD), ale popkultura... <br />Nie rozumiem kształtowania się jej w odniesieniu do książek. To znaczy rozumiem. Fakt faktem odmóżdżające książki typu "Wiedźmin" do niej m.in. należą, ale że nie stał się nią właśnie np. "Pan Tadeusz"? Przecież każdy to czytał, a przynajmniej powinien lub wie o czym to było (ja, ty, tysiące przyszłych maturzystów, obecnych studentów, nasi rodzice, dziadkowie...). W związku z tym, że każdy to czytał, to powinno być to swego rodzaju "popkulturą polską", bo o to w tym chodzi, "kultura masowa" - masowo czytany powinien być "Pan Tadeusz" w szkołach, cała Polska powinna go znać. A jednak tak nie jest. <br />Uważam, że zarówno kulturę masowa jak i elitarną, każdy powinien doświadczyć. Żeby wiedzieć co jest dla niego dobre, co lubi, czy być może nie zmieni frontu, a nuż opera będzie ciekawsza od koncertu popowego? <br />Bardzo ciekawy tekst, mnie on zastanowił, ale podeszłam do tematu z trochę innej strony.<br />Pozdrawiam :) Aiko-chanhttps://www.blogger.com/profile/03591860789321326073noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-590934854982289590.post-59934948607058850892017-09-22T11:08:47.786-07:002017-09-22T11:08:47.786-07:00Coś w tym jest. Odkąd sięgam po książki z trochę, ...Coś w tym jest. Odkąd sięgam po książki z trochę, nazwijmy to, wyższej półki, kiedy wracam do niegdyś ukochanych young adult, trudno mi się przestawić i widzę o wiele więcej wad :') Jednak nie zmienia to faktu, że lekkie książki przecież też bardzo lubię. Literatura to również rozrywka. <br />Właściwie zauważyłam ostatnio w moim doborze lektur (dość chaotycznym, bo sięgam po wszystko, co mnie zaciekawi, czy to fantasy, czy to non-fiction, czy to dziewiętnastowieczna obyczajówka, czy to poezja; tyle rzeczy mnie interesuje, jest tyle wspaniałych książek do przeczytania!) pewną prawidłowość: przeplatam sobie książki poważniejsze książkami lżejszymi. Na przykład jakiś czas temu pochłonęłam radośnie ,,Szóstkę wron" i mimo jej wad, mimo naiwności, bawiłam się przednio. Potem były wiersze Emily Dickinson, których do niczego nie porównuję, bo dla mnie to jest absolutne arcydzieło, to poezja, która idealnie trafia w moją wrażliwość i kiedy ją czytam, to aż mam ciarki i serduszko mi szybciej bije, jest niesamowita. Potem jeszcze ,,Czterdzieści i cztery" Piskorskiego (które akurat, jak wiesz, było trochę rozczarowujące). Potem ,,Małe życie" i opowiadania Karen Blixen. I tak to idzie. <br />Mimo że czytam odkąd nauczyłam się rozszyfrowywać literki a głęboką miłość do wszelkiego rodzaju opowieści żywię praktycznie od zawsze, to jest multum, multum rzeczy, których nie przeczytałam, a chcę. No bo przecież właściwie wszystko przede mną. I mimo że lista fantastycznych książek do przeczytania rośnie w zastraszającym tempie, że aż sama się w tym gubię, że mam duże czytelnicze zaległości, że tonę pod stertą nieprzeczytanych książek, kupionych (bo okazja była! Bo ta książka patrzyła na mnie tak, że musiałam ją kupić!) i z biblioteki, to jest to tak niesamowicie ekscytujące. To tak niesamowicie ekscytujące, że tyle fantastycznych czytelniczych przeżyć przede mną. <br />Wiele klasyków uwielbiam, ,,dziwny" język mi nie przeszkadza i masz rację - w nich jest przecież tyle emocji! Potrafią wzruszać, potrafią bawić, potrafią wciągać. Chociażby znienawidzony przez tylu ,,Pan Tadeusz" - mnie urzekło piękne portretowanie przyrody i spora doza dystansu i ironii do własnych bohaterów, nawet leciutka satyra (?). W ogóle nigdy nie miałam szczególnego problemu z lekturami (nie licząc ,,W pustyni i w puszczy", ,,,,Szewczyka Dratewki", którego bezlitośnie ośmiałam, wykpiłam i oplułam w drugiej klasie podstawówki :')) jako takimi, przeciwnie, często w ten sposób trafiałam na świetne książki (,,Buszujący w zbożu", ,,Władca much", ,,Folwark zwierzęcy" ♥). <br />,, Popkultura nie jest gorsza od tak zwanej kultury wysokiej" - DOKŁADNIE! To przykre, że ludzie albo siedzą po uszy w kulturze popularnej i nie wyściubiają z niej nosa, dziwnie patrząc na tych, którzy sięgają też po coś innego, albo uważają, że tylko kultura wysoka coś znaczy i z politowaniem zerkają na miłośników fantastyki albo seriali.<br />Ten komentarz jest bardzo chaotyczny pewnie :')<br />Pozdrawiam ciepło!<br />P. Polahttps://www.blogger.com/profile/10121018369454591601noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-590934854982289590.post-14802189939647567222017-09-22T08:30:32.640-07:002017-09-22T08:30:32.640-07:00Trwanie pomiędzy jednym a drugim nie jest niczym z...Trwanie pomiędzy jednym a drugim nie jest niczym złym :) Im więcej w człowieku jakichś sprzeczności, tym bardziej jest ciekawszy :) Kociahttps://www.blogger.com/profile/11006660679210526351noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-590934854982289590.post-12315710887836849162017-09-21T10:25:31.036-07:002017-09-21T10:25:31.036-07:00Ja należę raczej do umysłów ścisłych, więc niewiel...Ja należę raczej do umysłów ścisłych, więc niewiele mam do powiedzenia w tej kwestii. Ale przyjemnie się czytało, jakby nie było. :Doironiohttps://www.blogger.com/profile/15797017750845342893noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-590934854982289590.post-25022684082495018092017-09-15T10:04:27.010-07:002017-09-15T10:04:27.010-07:00Mnie akurat lektury wciągały praktycznie od zawsze...Mnie akurat lektury wciągały praktycznie od zawsze, zatem i wzruszały. Nie rozumiałam więc narzekania na nie, czy na "dziwne" monologi postaci. Ale poza lekturami w czasach szkolnych (bo obecnie studiuję) niewiele czytałam, więc może zaczęłam sobie trochę wyrabiać taki gust, zdarzało mi się też np. podebrać starszemu bratu lekturę itp. A po przeczytaniu Pana Tadeusza to faktycznie rymy aż same się potem tworzą!<br />Lubię więc poczytać coś z górnej półki, ale poza tym gustuję także w czymś bardziej pospolitym, zwłaszcza w kryminałach. I właściwie podoba mi się ta różnorodność, nie chciałabym zamykać się na żadną ze stron. ;)unambitious3https://www.blogger.com/profile/15927285652466850088noreply@blogger.com